sobota, 24 stycznia 2015

Ciepło, wygodnie i przyjemnie

Napisałam na FB, że postanowiłam przestać marznąć:) Jak powiedziałam, tak zrobiłam - uszyłam sobie bluzkę, albo bluzę*.


Model pochodzi z wrześniowej Burdy 2014, 114A.

Zauważyłam ostatnio (tak wiem, że późno, mamy już środek zimy), że mam w szafie same cieniutkie bluzki, na krótki rękawek, nadające się najlepiej na wakacje. Brakowało mi czegoś co byłoby 
A) ciepłe, B) wygodne.Zachciało mi się takiej bluzki, którą wciągnę do dżinsów i pójdę na szybkie zakupy i taką, którą założę na 6-godzinną podróż do moich rodziców:) I tak oto powstało wdzianko ze zdjęcia poniżej:)


Ostatnio szyję sporo rzeczy po raz pierwszy:). W tej bluzie są to ściągacze. Wykrojone z pętelkowej dzianiny, mają jedynie zmniejszony obwód w stosunku do końcówki rękawa. Prosta sprawa, wystarczy gęsto poupinać szpilkami i gotowe:) Nie ma się czego bać, a efekt naprawdę świetny, bo ściągacze nadają bluzie sportowego charakteru - w kontrze do "słodkich" kwiatków. 
Dekolt obszyty jest na owerloku i podwinięty do środka.


Choć z bluzy jestem bardzo zadowolona, to wiem, że warto ją szyć o rozmiar mniejszą niż ten, który nosimy. Forma sama w sobie jest luźna, ma bardzo duże podkroje pach i można odnieść wrażenie, że w tym wypadku "luz" zamienia się w "workowatość".  Dlatego kolejna bluzka z tego wykroju powstanie z mniejszego rozmiaru... a powstanie już niedługo, bo materiały czekają! 

Więc jak? skusi się ktoś na szycie?:)


*Niepotrzebne skreślić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz