Czasami szukam inspiracji, a czasami przychodzą do mnie same. Ta akurat przyszła razem z odcinkiem The Great British Sewing Bee, którego motywem przewodnim była "lingerie". Pozostaję przy tym oryginalnym słowie, bo według mnie ma dużo szersze znaczenie niż nasza polska "bielizna":).
Ostatnim zadaniem uczestników w tym odcinku, było uszycie szlafroka. Powstało kilka naprawdę fajnych rzeczy, o czym możecie przekonać się tutaj.
Odcinek się skończył, a ja zostałam z wizją kimonowego szlafroka w głowie. Nie zwlekając zbyt długo zabrałam się za formę, znalazłam odpowiednie tkaniny i mam! Mój wymarzony szlafrok!
W zasadzie stworzenie formy na taki szlafrok, to bułka z masłem, bo opiera się głównie na samych prostokątach. Jednak ja chciałam wypróbować jedną z moich krawieckich książek i wykroje w niej zawarte. And Sew to Bed to pozycja, w której znajdziecie pomysły na piżamy, koszule nocne i inne "sypialniane" akcesoria. Pięknie wydana, z prostymi opisami szycia "krok po kroku" i wyrywanymi 18-stoma wykrojami.
Ten, którego użyłam, jest chyba jednym z najprostszych i nadaje się także dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę z szyciem.
Szlafrok uszyłam oczywiście z bawełny od Amy Butler, którą kupiłam już rok temu...a może i więcej? Musiała odleżeć swoje, abym znalazła dla niej odpowiednie zastosowanie. Polecałabym jednak szycie z materiałów w mniejszy wzór - chcąc go spasować na łączeniach i kieszeniach, zużyłam całkiem sporo tkaniny. Ale jak widać na poniższym zdjęciu - opłacało się!
Lewa strona wykończona szwami francuskimi prezentuje się naprawdę ładnie i estetycznie.
Szlafrok jest idealny na lato, bo lekki i przewiewny. Ale jest też elegancki-w sam raz na wyjazd, albo wakacyjne śniadanie w ogrodzie.
No no, PIĘKNY! Ja też taki chcę (tylko w innym kolorze, bo nie lubię różu ani amarantu :P ). Jak się następnym razem spotkamy, to dasz mi spojrzeć na tę książkę? Brzmi bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńGratuluję bardzo, piękny projekt!
Czerwienie, róże, amaranty i wszelkie odcienie fuksji, to moje kolory😍 A przy okazji zapraszam do zwiedzania całej mojej biblioteczki;)
UsuńPo pierwsze - no w końcu muszę zasiąść i obejrzeć ten osławiony serial ( show?)! :-)
OdpowiedzUsuńPo drugie - Twój szlafrok jest fantastyczny. Uwielbiam takie paysleye! Chylę czoła przed tymi pięknymi szwami francuskimi, wyglądają bardzo estetycznie.
W takiej podomce z przyjemnością można popijać kawkę z rana na balkonie. Czytać gazetę i wąchać kwiatki. No aż się rozmarzyłam :-) Reasumując - bardzo mi się Twoja realizacja podoba ! :-)
Obejrzyj koniecznie! Fajni ludzie, z głowami pełnymi pomysłów - kopalnia inspiracji i czasami wiedzy!
UsuńA do szycia szlafroka zachęcam, bo jest bardzo prosty, a taki efektowny! Chyba na najbliższe Boże Narodzenie wszystkie kobiety w mojej rodzinie dostaną podobny prezent:D,
Genialny pomysł na prezent! :-) Myślę, że będzie im się podobać.
UsuńA pamiętasz ile materiału zużyłaś? I tak się zastanawiam, ta sama bawełna to chyba gniecie się niemiłosiernie, czy da się jednak przeżyć ? :-)
W książce jest napisane,że zużycie materiału to 2,5 metra wzorzystego i 0,7 metra w jednolitym kolorze. I pewnie by tak było, gdyby nie wzór, który wybrałam-zużyłam trochę ponad 3 metry tkaniny o szerokości 110 cm.:) A co do gniecenia - bawełny projektowane przez Amy i produkowane przez Rowan czy Free Spirit, są doskonałej jakości! Mogą się gnieść pod pupą w trakcie siedzenia-jak każda naturalna tkanina, ale nie na tyle, aby nie nadawały się do szycia ubrań! Jeśli będziesz miała okazję, wypróbuj!
UsuńPiękny szlafroczek. Mnie z kolei bardzo zaciekawiła książka w poście. Istnieje szansa na to, że pokażesz nam co ciekawego można w niej znaleźć? Chodzi mi o zdjęcia gotowych projektów, niedługo moje urodziny, muszę się poważnie zastanowić jaką książkę szyciową sobie wybrać :-)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie wyprzedziłaś, bo i tak książkę chciałam Wam pokazać:) Zajrzyj tu w poniedziałek wieczorem-będzie post książkowy:)
UsuńPiękny! Podoba mi się w nim wszystko - kolor, wzór i szczególnie dbałość o detale :)Zastanawiam się tylko czy bawełna to dobry wybór na taką część garderoby?
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też się nad tym zastanawiałam;) Tylko ja nie lubię żadnych zimnych, śliskich satyn tuż przy skórze (a nie chciałam wydawać fortuny na jedwab;). Bawełna jest naturalna i naprawdę przewiewna. I tak jak pisałam ciut wyżej, te projektowane przez Amy Butler dla Rowan i Free Spirit są doskonałej jakości i nie gniotą się na potęgę. Więc do tej chwili jestem zadowolona:)
UsuńWygląda prześlicznie :) Przypomniałaś mi o tym, że od roku się zbieram do uszycia jakiegoś lekkiego szlafroka na lato, może wreszcie tknięta impulsem od Ciebie się za to zabiorę. Tylko się obawiam, że jak już go uszyję, to nie będę chciałą go ściągać ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, mam dla Ciebie złą wiadomość! Przez ostatnie dni, w trakcie tych upałów, szlafrok okazał się najlepszym wdziankiem i naprawdę nie miałam ochoty go ściągać <3 Więc owocnej sesji przy maszynie;)
UsuńCzy szyje Pani na zamówienie? To jest to, czego szukam! Cudo! Ideał! :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jeśli jesteś zainteresowana takim szlafrokiem, napisz do mnie wiadomość prywatną na FB:) https://www.facebook.com/szycieireszta/
UsuńPozdrawiam!
Zanim przeczytałam odpowiedź, dostałam w prezencie inny... Ale ten jest absolutnie przepiękny!
OdpowiedzUsuńJeszcze chyba nie widziałam tak pięknego szlafroka i tak pięknie uszytego. Kłaniam się nisko :)
OdpowiedzUsuń